poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Prima aprilis




Wszyscy wiedzą, że 1 kwietnia to prima aprilis czyli dzień żartów. Obyczaj ten zapoczątkowany w świecie bardzo dawno w Polsce upowszechnił się około 400 lat temu. Obchodzi się go w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, kłamaniu, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego. Tego dnia bezkarnie można, a nawet trzeba spłatać komuś figla.


PRIMA APRILIS

Wiecie, co było pierwszego kwietnia?
Kokoszce wyrósł wielbłądzi garb,
w niebie fruwała krowa stuletnia,
a na topoli świergotał karp.

Żyrafa miała króciutką szyję,

lwią grzywą groźnie potrząsał paw,
wilk do jagnięcia wołał: "Niech żyje!",
a zając przebył ocean wpław.

Tygrys przed myszą uciekł z trwogi,

wieloryb słonia ciągnął za czub,
kotu wyrosły jelenie rogi,
a baranowi - bociani dziób.

Niedźwiedź miał ptasie skrzydła po bokach,

krokodyl stłukł się i krzyknął: "Brzdęk!"
"Prima aprilis!" - wołała foka,
a hipopotam ze śmiechu pękł.
Jan Brzechwa


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Bardzo ładne.

Martyna Więch