środa, 15 maja 2013

Przedstawienie pt. "Kot w butach" w teatrze SYRENA w Warszawie


Opowieść o niezwykłym kocie w butach jest bardzo starą baśnią ludową opisaną przez znanego wszystkim bajkopisarza Charlesa Perrault. Dzisiaj oglądaliśmy kolorowy musical dla dzieci i dorosłych pt. "Kot w butach" w wykonaniu aktorów teatru SYRENA  w Warszawie.

Historia zaczyna się w momencie, kiedy po śmierci starego młynarza najmłodszy z jego synów dostaje w spadku jedynie kota. Zwierzę to zaprzyjaźnia się z chłopcem, a ich wspólna wędrówka jest pełna przygód, porywającej muzyki i tańca. Nasi bohaterowie spotykają na swojej drodze wiele barwnych postaci, które uczą młynarczyka przyjaźni, pracowitości oraz wiary we własne siły. Największy przyjaciel chłopca - Kot - spełnia jego najskrytsze marzenie, aby spotkać prawdziwą królewnę, a w rezultacie doprowadza do ich ślubu.


Autorem zdjęć z przedstawienia jest K. Bieliński, pochodzą one ze strony internetowej teatru SYRENA.

Obejrzeliśmy dzisiaj piękną opowieść o przyjaźni i spełnianiu marzeń, a barwne kostiumy aktorów, wspaniała muzyka i choreografia sprawiły, że spektakl wszystkim bardzo się spodobał.

Po przedstawieniu wybraliśmy się na krótki spacer po Starówce. Obejrzeliśmy pomniki: Syrenki, Małego Powstańca, Kolumnę Zygmunta, a na Kanonii dotykaliśmy na szczęście słynnego dzwonu, który podobno spełnia marzenia. Przejeżdżaliśmy obok Grobu Nieznanego Żołnierza i Pałacu Prezydenckiego, a pomnik Nike i Marszałka Józefa Piłsudskiego widzieliśmy całkiem z bliska.
Myślę, że wycieczka się udała, pogoda dopisała, a i humory do końca były wyśmienite.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Marzeń, o które warto walczyć!
Radości, którymi warto się dzielić!
Przyjaciół, z którymi warto być!
Nadziei, bez której nie da się żyć!

W dniu imienin, dużo szczęścia, radości, uśmiechu, mnóstwo wiary i siły, samych przyjemnych i spokojnych dni życzy Grześ W. z rodzicami.

Anonimowy pisze...

Przedstawienie było piękne.


Zuzia

Anonimowy pisze...

Nawet dziwny ten kot.

Martyna

Anonimowy pisze...

Ten kot był smieszny.

Zuzia